Komentarz przewodniczącego medżlisu Tatarów krymskich Refata Czubarowa do wyników „referendum” w sprawie secesji Krymu od Ukrainy

17 marca 2014 w Symferopolu odbyła się konferencja prasowa przewodniczącego medżlisu Tatarów krymskich Refata Czubarowa poświęcona wynikom przeprowadzonego dzień wcześniej „referendum”, które miało zalegitymizować podjętą przez samozwańcze władze Autonomicznej Republiki Krym decyzję o secesji Krymu od Ukrainy i przyłączenia go do Rosji. Poniższej prezentujemy tłumaczenie notatki prasowej z tej konferencji opublikowanej na stronie internetowej medżlisu. Na tej samej stronie (zob. link pod tekstem) dostępny jest także zapis filmowy całej konferencji.

Jak oświadczył (…) Refat Czubarow, udział w tak zwanym referendum na Krymie wzięło tylko ok. tysiąc spośród 185 tysięcy uprawnionych do głosowania w nim Tatarów krymskich. (…) W ciągu całego dnia głosowania zarejestrowano liczne fakty świadczące o masowych fałszerstwach wyborczych, jak np. wpisywanie do protokołów komisji wyborczych nieprawdziwych danych. (…)

Na przykład: we wsi Annowka w rejonie bełogorskim, w której mieszka 290 osób, w tym 200 Tatarów, nie zagłosował ani jeden Tatar. Mimo to lokalna komisja wyborcza ogłosiła, że w tej wsi udział w referendum wzięło 111 osób. (…) Podobną sytuację zaobserwowano w wielu innych krymskich miejscowościach.

W miejscach gęsto zaludnionych przez ludność tatarską nie głosował praktycznie nikt. „W 6 i 7 dzielnicy Bakczysaraju komisje wyborcze w ogóle nie zostały utworzone, ponieważ krymscy Tatarzy odmówili udziału zarówno we wszystkich etapach przygotowań do „referendum”, jak i w nim samym” – podkreślił R. Czubarow.

Przewodniczący medżlisu wyjaśnił, że przywołane przez niego dane oparte są na monitoringu pracy komisji wyborczych zlokalizowanych na terenie zwartych skupisk zamieszkania Tatarów krymskich. „Sprawdzamy każdą liczbę – w przeciwieństwie do komisji, która przygotowała i przeprowadziła referendum” – powiedział Czubarow.

Przewodniczący medżlisu zwrócił ponadto uwagę, że w odróżnieniu od wszystkich procesów wyborczych, jakie odbywały się wcześniej na Ukrainie, tym razem nie zapewniono osobom zainteresowanym (wyborcom, działaczom społecznym, przedstawicieli partii politycznych, obserwatorom, dziennikarzom) możliwości otrzymania kopii protokołu, ponieważ nikt z grona organizatorów „referendum” nie chciał o to zadbać.

Oceniając kryzys polityczny na Krymie Refat Czubarow stwierdził, że najgorsze w nim jest to, że «czołowi rozgrywający», odpowiedzialni z powstanie obecnej sytuacji zmusili obywateli do dokonania „koniecznego wyboru”, upokarzając ich lekceważąc ich wolę oraz prawa. 

«To odnosi się nie tylko do Tatarów krymskich, lecz do całego Krymy – powiedział przewodniczący Medżlisu. – I nawet ci, którzy teraz są w euforii z powodu wyników tak zwanego referendum, jutro staną przed wyzwaniami dotyczącymi także ich».Przewodniczący medżlisu zadeklarował również, że kategorycznie odrzuca wszelkie inicjatywy dotyczące Tatarów krymskich, które nie są konsultowane z nimi samymi i ich organami przedstawicielskimi – kurułtajem i medżlisem narodu krymskotatarskiego.

«Czasy, gdy Tatarzy krymscy traktowani byli jako przedmiot rozmaitych działań i decyzji, bezpowrotnie minęły (…) Teraz Tatarzy krymscy powinni być podmiotem podejmowanych decyzji – zwłaszcza tych, które dotyczą losu ich oraz ich ojczyzny».

 


Tłum. z jęz. rosyjskiego: Katarzyna Chimiak

Tekst oryginalny można przeczytać tutaj.