Ukraina na Krawędzi

Rozmowa Michała Kacewicza z Witalijem Portnikowem

(Newsweek Polska | 02.02.14)

Za zastraszaniem, prowokacjami, zabójstwami i porwaniami nie stoi tylko sama władza. Wewnątrz struktur siłowych istnieją grupy zainteresowane sabotowaniem rozmów z opozycją. Te grupy działają na rzecz Rosji – mówi ukraiński publicysta Witalij Portnikow.

Nie obawiasz się tego, czego boją się niektórzy w Polsce? Rosnącego nacjonalistycznego radykalizmu protestów, tych upowskich flag powiewających nad majdanem? One nie wróżą dobrze przyszłej jedności Ukrainy.

– Rozumiem niepokój Polaków. Jako Ukrainiec żydowskiego pochodzenia powinienem obawiać się ukraińskiego nacjonalizmu nie mniej niż wy. Ale w czasie ostatnich dwóch miesięcy bez problemów współpracowałem z Ołehem Tiahnybokiem i innymi liderami Swobody. Mieliśmy bardzo ciepłe i profesjonalne relacje. Narodowcy też mówią, że chcą europejskiej integracji, że są gotowi zaakceptować europejskie wartości. Gdy na Ukrainie zapanuje normalne, europejskie prawo, Swoboda jak każda partia będzie musiała dyskutować o swoich poglądach. Owszem, nacjonalistów ze Swobody nazywa się faszystami. Ale oni chcą europejskiej Ukrainy w odróżnieniu od tzw. internacjonalistów, antyfaszystów z Partii Regionów, którzy mają każdego z nas za przestępcę. Rodzi się pytanie, z kim mam trzymać.
Wolę siedzieć w jednej radzie majdanu i współpracować z ludźmi, o których mówią, że są antysemitami, niż być prześladowany przez tak zwanych antyfaszystów. Bo ludzie, którzy mówią, że są antyfaszystami, wprowadzają prawo porównywalne z obowiązującym w nazistowskich Niemczech. W Moskwie, która popiera Janukowycza, przyjęto właśnie prawo zabraniające tzw. propagandy homoseksualizmu. To jest prawdziwy narodowy socjalizm.

Czyli ważne są nie deklaracje ideowe, tylko czyny?

– Wszyscy powinniśmy trzymać wspólny front, który będzie walczył o zmiany na Ukrainie. Cieszy mnie, że Swoboda jest z nami. Na majdanie jest miejsce dla wszystkich. Liderzy organizacji żydowskich występowali obok Ołeha Tiahnyboka, oskarżonego o antysemityzm. Dziesiątki tysięcy ludzi z nacjonalistycznymi flagami patrzyło na to ze spokojem. Tiahnybok nie uciekł, a Żydzi krzyczeli: „Sława Ukrainie!”.
Na majdanie rodzi się nowoczesny naród ukraiński, który akceptuje swoją wieloetniczność. Na majdanie w Kijowie widziałem Rosjan i Polaków, którzy płakali, gdy śpiewano ukraiński hymn. Tego wcześniej nie było.


Cały tekst można przeczytać tutaj.