Rozmowa Tomasza Horbowskiego z Jewhenem Nyszczukiem
JEWHEN NYSZCZUK, minister kultury Ukrainy: W ostatnich latach nasza kultura była jak muzeum, podporządkowane władzy i bez życia. Majdan pokazał, że mamy też inną kulturę: żywą i integrującą społeczeństwo.
TOMASZ HORBOWSKI: Rosyjska wojna przeciw Ukrainy trwa, czy w tej sytuacji można myśleć w ogóle o kulturze?
TH: Mam wrażenie, że także na Majdanie można było doświadczyć twórczej siły kultury?
JN: Gdy działy się te wszystkie wydarzenia na Majdanie, wytworzyła się niesamowita twórcza energia. Był to czas niezwykle płodny, powstawały idee, również kulturalne: artystyczne flash-moby, nowa muzyka, uliczne galerie, otwarte uniwersytety. Wybuchały granaty, a pośrodku stało pianino, ktoś na nim grał. Ukraiński Dom, scena Majdanu: to były miejsca, gdzie królowała kultura. To też była rewolucja. I było też dużo zespołów rockowych, bo rock to protest. Teraz chcemy wykorzystać potencjał, który nagromadził się w ostatnich miesiącach.
Jak zmienia się dziś ukraińska tożsamość? Dlaczego bycie Ukraińcem staje się na Ukrainie coraz bardziej atrakcyjne? O tym w wywiadzie z Jewhenem Nyszczukiem. Aktor z zawodu, urodzony w 1972 r. w Iwano-Frankiwsku (d. Stanisławów), po zwycięstwie rewo-lucji Majdanu został ministrem kultury. Wcześniej był rzecznikiem Majdanu: animował i prowadził go ze sceny. Gdy milicja otworzyła ogień, dalej koordynował Majdan – w hełmie.
Źródło: