Rok Polski w Rosji rokiem akceptacji dla putinizmu? [LIST]

Iza Chruślińska, Mirosław Skórka

Kontekst roku 2014 zmienił diametralnie znaczenie gestów czynionych uprzednio. Dziś będzie to nie Rok Polski w Rosji, ale rok akceptacji dla putinizmu – piszą w liście do naszej redakcji członkowie Komitetu Obywatelskiego Solidarności z Ukrainą.

Z radością przyjmowaliśmy w 2012 r. informację o tym, że Polska i Rosja chcą się wzajemnie poznawać i wzbogacać przez kulturę w czasie Roku Polski w Rosji zaplanowanego na rok 2015. Liczyliśmy i ciągle liczymy na to, że nasz świat będzie miejscem bezpiecznym i życzliwym dla wszystkich, choć każdy z nas jest inny. Tworzymy prawa i podpisujemy zobowiązania, żeby taki świat nie zależał od chimerycznej woli poszczególnych osób, lecz był emanacją dobrej woli większości.

Dzisiaj to oczekiwanie legło w gruzach. Zrujnowała je agresywna polityka prezydenta Putina. Podeptano ustalone prawa i zobowiązania, zmieniono granice suwerennej Ukrainy. To z woli Putina działają tam dywersanci i krzewi się wulgarny szowinizm, a ich celem jest rozwalenie naszego sąsiada, z którym łączy nas tysiąc lat historii.

Budzi to nasz lęk i obawy, które podziela wiele społeczeństw w różnych krajach. Ten lęk i obawy rodzą się także wśród Rosjan przerażonych cynizmem Putina, który podmienił powszechnie używane pojęcia i wartości sensami będącymi ich dokładnym zaprzeczeniem. Putin wykorzystuje wszystko, co może stanowić karmę dla jego kłamliwej propagandy. Wykorzysta również ów, w swym założeniu dobry i potrzebny, zamysł, jakim miał być Rok Polski w Rosji. Kontekst roku 2014 zmienił diametralnie znaczenie gestów czynionych uprzednio. Dziś będzie to nie Rok Polski w Rosji, ale rok akceptacji dla putinizmu.

Pomóżmy tym mężnym Rosjanom, którzy potrzebują argumentów dla własnej walki i sprzeciwu wobec putinowskiej Rosji, która coraz bardziej staje się Rosją leninowską i stalinowską. Oni oczekują od nas przejrzystego świadectwa poszanowania wartości, respektowania praw ludzi, narodów i państw do bycia bezpiecznymi. Oczekują, że nie zamilkniemy w obawie o nasze zyski i upomnimy się o nich, kiedy putinowscy oprycznicy staną u ich drzwi.

Rząd RP w tej sytuacji, mimo protestów środowisk artystycznych i organizacji pozarządowych , nadal podtrzymuje podjętą w 2012 r. decyzję o organizacji Roku Polski w Rosji. Nie ma wątpliwości, że to przedsięwzięcie będzie wykorzystane przez rosyjskie władze do legitymizacji agresywnej polityki wobec Ukrainy, a potem być może innych krajów. Każda wizyta zagranicznych artystów uwiarygodnia obecną władzę na Kremlu i będzie wykorzystana przez propagandę jako dowód na to, że jej działania są słuszne i właściwe.

Rozwój polsko-rosyjskiej współpracy kulturalnej jest bardzo ważny, ale w obecnej sytuacji należy robić to w inny sposób. Sądzimy, że polityka kulturalna RP nie powinna być realizowana bez względu na okoliczności i że przy wykazaniu dobrej woli można wzbogacać współpracę kulturalną bez wspierania obecnego rosyjskiego reżimu.


Cały tekst można przeczytać tutaj.