Wystąpienie prezydenta Petra Poroszenki na paradzie z okazji 23 rocznicy powstania niepodległego państwa ukraińskiego

Kijów, 24 sierpnia 2014

 

„Jam jest naród, którego prawdy siła

Przez nikogo jeszcze zwyciężoną nie była.

Jakaż by mnie bieda, jakaż plaga nie kosiła –

Znów rozkwitała siła”

 

Te słowa wywołują ciarki na skórze niczym mróz. Wyrwały się duszy i serca wielkiego poety Tyczyny 71 lat temu, w czasie innej wojny niż dzisiejsza. Lecz są tak aktualnie, jak gdyby wypowiedziano je dzisiaj.

 

Drodzy żołnierze i marynarze!
Sierżanci i podoficerowie, oficerowie, generałowie, admirałowie i weterani!
Żołnierze batalionów ochotniczych i wolontariusze!
Żołnierze zjednoczonego pododdziału uczestników operacji antyterrorystycznej!

Drodzy rodacy!
Dostojni goście zagraniczni!

 

Wydarzenia ostatnich miesięcy stały się dla nas niewypowiedzianą, ale prawdziwą wojną. Możliwe, że przejdzie ona do historii jako Wojna Ojczyźniana 2014 roku. Wojna przeciwko zewnętrznej agresji. O Ukrainę, wolność, honor i chwałę, o naród. O Niepodległość.

„Ojczyźnianą” jest ona dlatego, że do obrony Ojczyzny ruszyli wszyscy – od młodych do starych. Walka o zwycięstwo stała się ogólnonarodowym ruchem, sprawą wszystkich i każdego.

Jestem pewien: bitwa o Ukrainę, o Niepodległość zakończy się dla nas sukcesem – dzięki ogólnonarodowej solidarności, spotęgowanej męstwem i heroizmem naszych żołnierzy.

 

Przez ostatnie sześć miesięcy w ciężkich i męczących walk narodziło się nowe ukraińskie wojsko. Jest ono silne nie tylko dzięki swemu uzbrojeniu i zręczności, lecz także patriotycznemu duchowi. Wyrażenie „obrońca ojczyzny” przestało być abstrakcyjną, rytualną frazą. Wypełnił je konkretny sens.

W bogatej w wydarzenia kronice dziejów ukraińskiego wojska jest wiele bitw i dat godnych tego, by stać się Dniem Obrońcy Ojczyzny. Zapewniam, że Ukraina już nigdy więcej nie będzie obchodzić tego święta zgodnie z kalendarzem historyczno-wojskowym sąsiedniego kraju. Będziemy czcić obrońców własnej Ojczyzny, a nie cudzej!

 

Męstwo i heroizm, odwaga i poświęcenie, solidarność i żołnierskie braterstwo – te cnoty nasi żołnierze demonstrują każdego dnia, każdej godziny, każdej chwili.

 

Nasze Siły Zbrojne, Narodowa Gwardia, służba graniczna, ochotnicze bataliony zasłużenie odziedziczyły wojskową chwałę staroukraińskich książęcych drużyn i Wojska Zaporoskiego, ukraińskich Strzelców Siczowych i żołnierzy Ukraińskiej Powstańczej Armii, armii Ukraińskiej Republiki Ludowej oraz tych Ukraińców, którzy w czasie II wojny światowej bronili Ukrainy w szeregach Armii Czerwonej.

Prawda o odwadze członków operacji antyterrorystycznej zostanie zapisana złotymi literami w historii wojskowości Ukrainy.

Dziękuję całemu wojsku za wierność Przysiędze, za służbę Ukrainie, za jej ofiarną obronę.

Chciałbym się nisko pokłonić każdej ukraińskiej kobiecie.

Babce oraz matce.

Córce oraz żonie.

Siostrze oraz przyjaciółce.

Każdej, która stracił męża albo syna, wnuka albo brata. I wszystkim tym, które z wiarą w zwycięstwo czekają na powrót swojego bliskiego, najwspanialszego, ukochanego.

Specjalne podziękowania kieruję do aktywistów ruchu wolontariuszy. Szczególnie ważna była wasza pomoc w pierwszych tygodniach agresji, gdy otrzymaliśmy w spadek państwo bez armii, bez milicji, bez służb specjalnych, bez uzbrojenia.

Nasz wróg długo i wytrwale ćwiczył, aby napaść na Ukrainę. My tymczasem nie byliśmy wtedy przygotowani na takie podstępne wiarołomstwo. Dwukrotnie na przestrzeni stu lat ukraińska polityczna elita w przypływie pacyfistycznych iluzji nie doceniła wagi wzmocnienia obronności. W latach 1917-1920 zlekceważenie wojennego zagrożenia Ukraina przypłaciła agresją ze Wschodu i utratą niepodległości.

Na przełomie ubiegłego i obecnego stulecia znów nadepnęliśmy na te same grabie. Jeszcze raz uwierzyliśmy, że świat stał się wegetariański. I nawet dobrowolnie zrzekliśmy się broni jądrowej. A tymczasem wojna po raz drugi przyszła z tej strony horyzontu, z której się jej nie spodziewaliśmy, zgodnie z naszymi przyzwyczajeniami.

Czyż nie uczyli nas starorzymscy mędrcy: «Si vis pacem, para bellum» – «Chcesz pokoju – gotuj się do wojny».

Zestrzelenie przez terrorystów malezyjskiego samolotu. Zamordowanie przez nich konsula honorowego Litwy. Udział w walce po stronie terrorystów międzynarodowych oddziałów najemników – wszystko to stanowi kolejne świadectwo, że agresja przeciwko Ukrainie wyszła poza granice bilateralnych stosunków. Ta agresja niszczy podstawy światowego porządku. Gwałci międzynarodowe prawo. Stwarza zagrożenie dla europejskiego i globalnego bezpieczeństwa.

W samym centrum Europy, w XXI wieku podjęto zuchwałą próbę przekroczenia granicy suwerennego kraju bez ogłaszania wojny. Świat jakby powrócił nagle do lat trzydziestych ubiegłego wieku, w czas przeddzień II wojny światowej. Za tydzień minie zresztą 75 lat od chwili jej rozpoczęcia. Stulecie wybuchu I wojny światowej obchodziliśmy niecały miesiąc temu. Do III wojny światowej nie wolno nam dopuścić.

Wojna w ogóle nie jest naszą inicjatywą. Została nam narzucona z zewnątrz. Nasz wybór to pokój i realizacja planu pokojowego dla Donbasu, który opracowałem i zaproponowałem jeszcze w czerwcu.

Dążenie ku pokojowi nie może być jednak jednostronne. Nie może się odbywać kosztem suwerenności, integralności terytorialnej i niepodległości Ukrainy.

Dyplomacja naszego kraju czyni wszystko co możliwe, a nawet niemożliwe, aby znaleźć sposób na politycznego rozwiązania konfliktu.

I jeszcze: Ukraina wysoko ceni sobie wsparcie ze strony tych, którzy pokazali, że naprawdę są naszymi przyjaciółmi i partnerami – krajów Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych Ameryki i innych państw. Przyjaciele, z nami jest cały świat, od Kanady do Australii, od Szwecji do Japonii.

Udowodniliśmy, że jesteśmy zdolni do obrony naszego Państwa. Jest jasne, że w bliskiej perspektywie czasowej nad Ukrainą niestety stale będzie wisieć groźba wojny. Z tym nie tylko trzeba nauczyć się żyć. Należy być stale gotowym do obrony Niepodległości.

 

Jeszcze przed końcem tego roku wydzielone zostaną miliardy hrywien na modernizację uzbrojenia i sprzętu wojskowego. W tej chwili przed nami z Chreszczatyku prosto do strefy ATO podąży kolumna nowego, dopiero co zakupionego, wyprodukowanego lub odrestaurowanego sprzętu. Zgodnie z planem na lata 20152017 na dozbrojenie i unowocześnienie armii wydamy ponad 40 miliardów hrywien. To umożliwi modernizację, zakupienie i przekazanie wojsku nowych samolotów, helikopterów oraz okrętów i łodzi wojennych.

To zaledwie skromny początek. Powinniśmy, jest to naszym obowiązkiem, stale wzmacniać naszą armię. Kto bowiem żałuje pieniędzy na swoje wojsko, będzie karmić cudze.

 

Tylko za cenę kolosalnego wysiłku całego narodu uda nam się obronić Niepodległość oraz życie i bezpieczeństwo każdego obywatela, a także prawo do swobodnego życia na naszej ukraińskiej ziemi.

 

Ponad dwadzieścia lat obchodziliśmy nasze błękitno-żółte Święto Niepodległości, a teraz stało się ono dla nas naprawdę ogólnonarodowym świętem. Jeszcze nigdy na przestrzeni 23 lat ten dzień nie był tak wielki jak dziś. Jeszcze nigdy ludzie nie radowali się nim tak szczerze jak teraz, wywieszając ukraińskie flagi na każdym oknie, na każdym balkonie. I to pomimo tego, że nasz kraj przeżywa teraz ciężkie czasy.

To święto jest dla nas tak uroczyste i podniosłe jak urodziny, bo to są urodziny nowego kraju – Ukrainy.

 

Przyjaciele, pozdrawiam was z okazji Dnia Niepodległości!

Chwała Siłom Zbrojnym Ukrainy!

Chwała Narodowi Ukraińskiemu!

Chwała Bohaterom!

Chwała Ukrainie!

Tekst oryginalny: http://www.president.gov.ua/news/31066.html